W życiu nie ma przypadków – świadectwo

Drodzy!

Chcemy podzielić się z Wami świadectwem naszego rodzicielstwa.
Jak w wielu małżeństwach i w nas było ogromne pragnienie rodzicielstwa. Temat ten pojawił się w naszych rozmowach jeszcze długo przed ślubem. Nie wiedzieliśmy wtedy jednak, że czeka nas wyboista droga.

Początkowy entuzjazm oczekiwania na dziecko z upływem miesięcy przybierał szare barwy. Były łzy, żal. Szukaliśmy pomocy, byliśmy nastawieni na działanie. Niestety pomysły kolejnych specjalistów okazywały się nieskuteczne. Bóg miał dla nas Swoje zamierzenia i Swoje tempo, nie zawsze odpowiadające naszemu wyobrażeniu.

Wobec braku efektów działań medycznych, zdecydowaliśmy się na drogę adopcyjną. W pierwszym wybranym ośrodku okazało się, że nie jesteśmy jeszcze na to gotowi. Znów przyszło rozczarowanie, załamanie, złość, niezrozumienie i pytania, na które nie ma odpowiedzi…

Minęły prawie dwa lata, zanim ponowiliśmy próbę powrotu do tematu. Tym razem procedurę udało się rozpocząć. Nie zawsze było łatwo – musieliśmy poddać się różnym procedurom i ocenom. Ale już wiedzieliśmy, że musimy spokornieć i poddać się drodze, którą On nas poprowadzi.

Momentem przełomu w naszym życiu były rekolekcje w ramach Spotkań Małżeńskich, których odbycie było zaleceniem w trakcie procedury adopcyjnej. To właśnie tam, poza wielką wartością modlitwy i bycia razem, poznaliśmy Agnieszkę i Tomka. Skorzystaliśmy z ich zaproszenia na Mszę do Duszpasterstwa, wtedy jeszcze na Pradze.

Tamto grudniowe popołudnie 2015 roku to było COŚ! W jednym miejscu spotkaliśmy kilka wspaniałych par, entuzjastycznego Duszpasterza, a przede wszystkim oddaliśmy się pod opiekę bł. O. Stanisława Papczyńskiego. Wśród obcych ludzi poczuliśmy się jak w Rodzinie. Pogłębiliśmy wiarę, zaangażowaliśmy się we wspólnotę, dostaliśmy siłę, duchowe i ludzkie wsparcie, chęć do dalszych działań. Zaczęliśmy też rozumieć wielką pokorę wobec ludzkiej małości.

W 2016 roku miały miejsce absolutnie kluczowe dla naszej rodziny wydarzenia. W czerwcu, zachęceni przez działanie Duszpasterstwa, zdecydowaliśmy się polecieć do Rzymu na kanonizację św. Ojca Stanisława i za Jego wstawiennictwem modlić się o opiekę na drodze do rodzicielstwa. Jesienią tego samego roku wzięliśmy udział (choć po części bez entuzjazmu…:) w rekolekcjach z Ojcem Jamesem Manjackalem. O niezwykłości tego czasu trudno pisać. Tam po prostu działał Duch Święty. Umocnił nas, napełnił spokojem i wiarą, że obrana droga jest dobra. Cierpliwość i pokora wydały piękne owoce.

W marcu 2017 roku, a więc po 9 miesiącach od wizyty w Rzymie (!), zadzwonił telefon z Ośrodka Adopcyjnego. Nasza rodzina wkrótce powiększyła się o dwóch sześciolatków. Nastał absolutnie szalony czas, tak szczęśliwy, jak pełen wyzwań.

Od niemal 4 lat jesteśmy rodzicami. Doskonale wiemy, że nie stałoby się to, gdyby nie Boża opieka i Wspaniali Ludzie, których postawił na naszej drodze. Wielu z Nich cały czas jest tuż obok. Otrzymaliśmy wiele łask i teraz chcemy dawać z siebie wsparcie Tym, którzy idą swoją ścieżką.

W życiu nie ma przypadków. Po ludzku można dużo zdziałać, ale tylko Bóg naprawdę wie, co i kiedy jest dla nas dobre.

Sylwia, Adam, Krystek, Dawid.